Cześć i przepraszam, że nowy post pojawia się dopiero teraz. :) Muszę nauczyć się systematyczności i lepiej organizować sobie czas. Dni mijają tak szybko, że ciągle brakuje mi na wszystko czasu. Chciałam też przeprosić za jakość zdjęć, wiem że daleko im do ideału. Może powodem jest to, że nie robię ich w świetle dziennym. Dlaczego? Zapominam, że mam je zrobić i przypomina mi się jak już się ściemnia albo znajduję czas dopiero wieczorem. No ale obiecuję się poprawić. ;) Nie przedłużając - w dzisiejszym poście chcę opisać szminki Ultra Colour od Avon. Na pewno każda z Was dużo o nich słyszała lub je posiada/posiadała. Dużo czytałam o nich w internecie i mnóstwo znajomych je chwali, dlatego na próbę kupiłam dwa kolory - Carnation i Ripe Papaya, ale to dopiero początek mojej 'przygody' z tymi cudeńkami. ;)
Od producenta :
Odkryj maksymalnie nasycone kolory i
gładkość nawilżonych ust dzięki nowej szmince Avon Ultra Colour. Nowa
technologia True Color z pigmentami zamkniętymi w żelowej kapsułce,
które uwalniają się podczas aplikacji i noszenia dla efektu mocnego,
nasyconego i trwałego koloru. Odżywcza formuła szminki wzbogacona o
masło shea, kwasy omega-3 i witaminę E. Nowe opakowanie z okienkiem
pokazuje odcień bez otwierania szminki.
Moja opinia :
Zamawiając szminki dużo od nich oczekiwałam, w końcu są tak zachwalane i nie rozczarowałam się. Mogę śmiało powiedzieć, że się zakochałam i jestem wierną fanką. ;) Nigdy nie przepadałam za szminkami, ale te perełki od Avonu zmieniły moje nastawienie. Paleta kolorów jest ogromna, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Tylko znów to wiąże się z tym, że ciężko zdecydować, które wybrać. I radziłabym nie patrzeć jak prezentuje się dany kolor w katalogu, w rzeczywistości wyglądają zupełnie inaczej. Polecam przydatny filmik, w którym są pokazane wszystkie odcienie - <klik>. :) Wystarczy jedno pociągnięcie i usta są idealnie pokryte. Bardzo łatwo się aplikuje, równomiernie rozprowadza, ładnie kryje nie wysuszając ust, a wręcz je pielęgnując. Nie robi plam i co najważniejsze - nie klei się i nie zostaje na zębach. Raczej nie są to szminki dla fanek mocno matowych ust, przynajmniej tak mi się wydaje. Trwałość jest jednym z niewielu minusów, po 2-3h nierównomiernie schodzi z ust i trzeba poprawiać. Jednak większym problemem jest to, że zostaje na szklankach, butelkach, kubkach (ogółem przy piciu) i zjadamy ją jedząc (zostaje nawet na kanapkach!). Jest to dla mnie ogromny minus, tutaj się zawiodłam. Spotkałam się z wieloma komentarzami w stylu 'używam tej szminki tylko wtedy, gdy wiem że nic nie będę jeść ani pić i tylko na wielkie wyjścia/imprezy', ale to dla mnie głupota. Wiadomo przecież, że na imprezach się pije i czasem je. No i skąd wiesz, że nic nie będziesz jeść ani pić? Pragnienie lub uczucie głodu może najść w każdej chwili. ;) Wracając do plusów - zapach jest delikatny, nie drażniący. Opakowanie szminki jest ładne, eleganckie, plastikowe, z okienkiem u góry, ale szczerze mówiąc dużo to okienko nie daje, bo kolory strasznie są do siebie podobne. Warto też wspomnieć, że szminki trochę mają tendencję do topienia. Trzymając je w torebce zauważyłam, że zrobiły się miękkie i na jednej z nich z boku zrobiły się jakieś odciśnięte paski (nie mam pojęcia jak i skąd).
Ripe Papaya ta jaśniejsza, Carnation ta ciemniejsza. :)
bez flesza :
z fleszem :
bez flesza :
z fleszem :
Podsumowując :
Plusy :
- ogromna paleta kolorów
- ładne, intensywne kolory
- łatwa i równomierna aplikacja
- nie wysusza ust
- łatwa i równomierna aplikacja
- nie wysusza ust
- nie robi plam i nie zostaje na zębach
- nie klei się i jest niewyczuwalna na ustach
- delikatny zapach
- ładne, eleganckie opakowanie
Minusy :
- kolor w rzeczywistości jest zupełnie inny niż w katalogu
- nie dla fanek mocno matowych ust
- trwałość
- schodzi wraz z piciem i jedzeniem, zostaje na naczyniach
- tendencja do topienia
Gdzie kupiłam i za ile?
Gdzie chyba wiadomo. ;) W regularnej cenie jedna kosztuje 26 zł, jednak od jakiegoś czasu trwa promocja i zapłacimy za nią 14 zł.
Ilość zużytych opakowań i czy kupiłabym ponownie?
Dwie dopiero zaczęte szminki i jak najbardziej kupiłabym ponownie, nawet skuszę się jeszcze na inne kolory. ;)
Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć jak wygląda to na ustach (wstęp tłumaczy dlaczego), dlatego postanowiłam wziąć dwa poniższe zdjęcia z google grafika.
Koniecznie napisz w komentarzu czy podoba Ci się recenzja i który kolor podoba Ci się bardziej (mi Carnation). Miałaś lub masz szminkę Ultra Colour od Avon? Napisz jaka jest Twoja opinia. Dziękuję za każdy komentarz i za poświęcony czas na przeczytanie. Do usłyszenia niebawem (obiecuję napisać wcześniej). ;) :*
Piękne kolory. Bardzo mi się podoba efekt na ustach.
OdpowiedzUsuńMi też strasznie się podoba, teraz przyszła kolej na wypróbowanie innych kolorków ;)
Usuńkolorki mają naprawdę ładne :)
OdpowiedzUsuńTo trzeba przyznać ;) Szkoda tylko, że w katalogu tak bardzo odbiegają od rzeczywistości. :/
UsuńKolorki jak dla mnie :D szczególnie spodobała mi się Carnation
OdpowiedzUsuńTeż bardziej ją wolę i częściej używam. :)
Usuńładnie kryją;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :) woman-with-class.blogspot.com
mogłyby tylko mniej wchodzić w załamania. :/
UsuńNa ustach pięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńRipe Papaya tylko na zdjęciach wygląda tak ładnie, w rzeczywistości wypada trochę gorzej. Dlatego rzadko jej używam, Carnation podbiła moje serce. ;)
UsuńCiężko powiedzieć która ładniejsza. Ripe Papaya zdjęcie bez flesza - tu jest ładny kolor a Carnation z fleszem ;d musiałabym na żywo zobaczyć
OdpowiedzUsuńCarnation na zdjęciach wypada gorzej, zaś Ripe Papaya na zdjęciach wypada lepiej. ;)
Usuńoba kolory w moim guście ;) lubię takie delikatne ;)
OdpowiedzUsuńps. również obswerwuję;)
ripe papaya pięknie wygląda na ustach:)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest trochę za mocna, dlatego użyłam jej tylko dwa razy w ciągu sześciu dni. :)
UsuńNie znam tych produktów, ale przyznam, że na zdjęciach z fleszem prezentują się lepiej, Ripe Papaya jedynie wygląda dobrze również bez flesza.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że zdjęcia robione są późnym wieczorem i aparatem w telefonie. :)
UsuńTa Ripe Papaya jest śliczna
OdpowiedzUsuńhttp://white-cherryy.blogspot.de/
No fakt, nie jest zła. ;)
UsuńRecenzja mi się podoba, aczkolwiek nie skusiłabym się na ich kupno, może dlatego, że posiadam szminkę z Paese i jestem zachwycona nie tylko kolorem, ale właśnie trwałością :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Ripe Papaya ! :)
Paese? Nigdy nie słyszałam o tej firmie (bo to firma tak?). :)
UsuńJestem konsultantką Avonu i muszę powiedzieć, że szminki to jedne z lepszych produktów tej firmy, sama wybieram zawsze odcienie brzoskwiniowe:) dziękuję za komemntarz u mnie na blogu, będę tu wpadać po recenzje kosmetyków, bo je uwielbiam:) obserwuję i częściej zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńJa wolę odcienie różowe, ale papaya też mi się podoba. :) W nowym katalogu tyle szminek, że nie ciężko się zdecydować na jedną. ;)
UsuńUwielbiam te szminki, a Carnation to w ogóle mój ulubiony kolorek:)
OdpowiedzUsuńOd kiedy je dostałam, Carnation to moja szminka nr. 1. ;)
UsuńPapaya moją faworytką, lubię szminki/błyszczyki w ciepłych odcieniach :)
OdpowiedzUsuńLookbook na październik
W rzeczywistości wpada trochę w czerwień, ale i tak całkiem fajna jest. :)
UsuńDziekuje kochana za komentarz :)
OdpowiedzUsuńWiem i staram sie ciągle pracowac nad zdjęciami.
Obserwujemy? :)
http://obiektyw-mym-okiem.blogspot.com/
:)
UsuńŚliczne kolory szminek :)
OdpowiedzUsuńJa miałam do wypróbowania szminkę z Avonu "blush nude" i strasznie mi się ona podoba :)
W takim razie muszę się jej przyjrzeć bliżej ;)
UsuńPapaya mi się podoba! U mnie praktycznie wszystkie szminki słabo się trzymają, więc to nie jest jakiś wielki minus ;p
OdpowiedzUsuń2-3 godz to całkiem sporo. Może nawet dłużej się utrzymują, zależy od dnia. ;)
UsuńCo do komentarza u mnie - oo tak! I chyba mamy podobne marzenia, bo mnie też marzy się Paryż :) Nigdy tam nie byłam, ale wydaje mi się najpiękniejszy! Szkoda tylko, że dosyć drogi.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno,
www.NIECH-PANI-PATRZY.blogspot.com
Ja też nigdy i obiecałam sobie, że kiedyś tam pojadę. Dużo ludzi mówi, że Paryż jest przereklamowany, ale nawet jeśli, to chcę się przekonać na własne oczy. :)
UsuńDziękuję w takim razie, miło mi czytać takie komentarze. :)
OdpowiedzUsuńMają bardzo ładne kolory jednak wolę swoje ulubione. :)
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest przyzwyczaić się do jednego produktu i za nic w świecie nie chcieć wymienić na coś innego. :)
UsuńPiękne są :) Ładnie się prezentują na ustach :)
OdpowiedzUsuńWiadomo tylko, że na żywo wszystko wygląda inaczej. ;)
UsuńŚliczne kolorki @-}--
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńKolorki mają ciekawe :)
OdpowiedzUsuńTak, to trzeba przyznać. ;)
UsuńJa tez ci dziekuje ze wpadłaś do mnie :) Fakt, jest ciezko i na początku nie sądziłam ze z tego wyjdzie związek, a no tu zaskoczenie. Pojawiło sie mega uczucie, które utrzymuje nas teraz :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przeze mnie do LBA! :) Zapraszam wiec do siebie z powrotem po pytania :)
http://obiektyw-mym-okiem.blogspot.com/
I życzę Wam, aby te uczucie trwało już zawsze i zakończyło się udanym małżeństwem. ;))
UsuńJej, dziękuję. Nie do końca wiem na czym to polega, ale co nieco o tym słyszałam. :)
Na ustach zdecydowanie bardziej podoba mi się Papaya, ma w sobie coś niezwykle wakacyjnego :) Z Avon szminek jeszcze nie miałam, ale te prezentują się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie połyskuje, jednakże ja wolę Carnation. :) Ja też nigdy nie miałam, te są pierwsze. ;)
UsuńKolorki są śliczne,ale jak to z Avonem bywa kiepska trwałość :( Obserwuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie ma tak tragicznie i jestem pozytywnie zaskoczona, bo te szminki są świetne. ;) Dziękuję i wzajemnie,
UsuńRipe papaya na ustach wygląda świetnie:):)zarówno z flashem jak i bez)ja już tysiące szminek próbowałam i do mnie żadna nie pasuje:(:(ale u kogoś bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wzajemną obserwację:?:?
Ja tak mam z fluidami, pudrami - u kogoś ładnie wygląda, więc kupuję taki sam, a potem rozczarowanie. :/
UsuńŚwietne kolory:) ja posiadam niewiele szminek, najczęściej używam po prostu pomadek pielęgnacyjnych. Choć od czasu do czasu zdarza mi się na coś skusić:)
OdpowiedzUsuńJa też mam tylko dwie szminki, reszta to pomadki z Nivea. :)
UsuńNa ustach wyglądają fajnie, te pierwsze fajne. Tylko własnie z avonem jest problem - z trwałościa i tym, że kolor nie zawsze jest odzwierciedleniem tego w katalogu.
OdpowiedzUsuńW sumie tak jest ze wszystkim w Avonie. No prawie wszystkim. :) Tusze są pokazywane na sztucznych rzęsach, żeby zachęcić, a po kupieniu tusz okazuje się porażką. :/
Usuńładne usta:) i fajnie pomadka połyskuje:)
OdpowiedzUsuńTo jest szminka, a nie pomadka. ;)
UsuńLubię pomadki z Avon. Te prezentują się bardzo ładnie. Ripe Papaya ma cudny kolor :)
OdpowiedzUsuń* szminki ;)
UsuńPomadki dużo się od nich różnią. :)
Muszę przyznać, że obie pomadki mi się podobają. Kolorki cudnie się prezentują na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuń* szminki, nie pomadki. Jest to zasadnicza różnica. ;)
UsuńI nie są to moje usta, jest wyraźnie napisane. Teraz wiem, że nie czytałaś tylko przejrzałaś zdjęcia. ;)
Drugi kolor jest przepiękny :) Słyszałam, że te pomadki są super :)
OdpowiedzUsuń* szminki. Piszę to już któryś komentarz pod rząd. ;))
UsuńTeż słyszałam, dlatego zachęciło mnie to do kupna i nie żałuję. ;)
Papaya z fleszem prezentuje się wspaniale!! :) piękny kolor, uwielbiam takie wyraźne i zdecydowane, sama z chęcią bym sobie taki kolor sprawiła :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) Daria
To trzeba przyznać - najlepsze szminki tylko w Avonie ;)
UsuńBliżej mi do carnation ;-)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :)
Usuńładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, jednakże nie ma to jak zobaczyć na żywo ;)
Usuńbardzo ładna jest ta pierwsza szminka ;D sliczny kolorek na zdjęciu z fleszem ;D
OdpowiedzUsuńMoże obserwacja za obserwację? Daj znać u mnie:
rilseee.blogspot.com
Jeśli spodoba mi się Twój blog, chętnie zaobserwuję. ;)
UsuńMi oba kolorki bardzo się podobają. Jestem wielką fanką szminek, lecz z Avonu żadnej nie miałam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dołączam do grona obserwatorów. ;)
Ja nigdy nie używałam szminek, ale odważyłam się kupić te dwie w Avonie i nie żałuję. ;) <3
UsuńŚwietny blog :) Super zdjęcia :) obserwuję :*
OdpowiedzUsuńzapraszam http://zuzanna-ratajczak.blogspot.com/
Super zdjęcia? Czy Ty aby na pewno przeczytałaś albo chociaż przejrzałaś post? Czy tylko "kopiuj wklej" i wyślij do wielu? Pozdrawiam ;)
UsuńPapaya jest genialna, piękny odcień.
OdpowiedzUsuńW Avonie chyba nadal trwa promocja na szminki ;)
UsuńExcellent items from you, man. I have keep in mind your stuff previous
OdpowiedzUsuńto and you're simply too great. I actually like what you've acquired right here,
certainly like what you are stating and the best way wherein you say it.
You make it enjoyable and you still take care of to keep it sensible.
I can not wait to learn far more from you.
This is actually a terrific website.
Visit my web site :: quest bars
hi!,I really like your writing so much! share we communicate extra about your post on AOL?
OdpowiedzUsuńI need an expert in this space to resolve my problem.
May be that's you! Taking a look forward to peer you.
Feel free to surf to my web blog ... free minecraft games
Howdy! This post couldn't be written much better!
OdpowiedzUsuńGoing through this post reminds me of my previous roommate!
He constantly kept talking about this. I am going to forward this information to him.
Pretty sure he will have a very good read. Many thanks diet plans for women to lose weight (http://dietplansforwomentoloseweightfast.com) sharing!
Wonderful blog! I found it while browsing on Yahoo News.
OdpowiedzUsuńDo you have any suggestions on how to get listed in Yahoo News?
I've been trying for a while but I never seem to get there!
Appreciate it
Feel free to visit my website; free music downloads
Here are some myths about hair loss that are doing rounds around the world-.
OdpowiedzUsuńNow what could be the best source of vitamins for the hair that could, if by any chance, act as a hair growth spell.
3 - Almond Oil: It is perhaps the most nutritious oil with its rich contents that include vitamins E,
D, iron, magnesium, calcium, and natural healthy fats.
Also visit my page: Www.blurtit.com